Chlamydia – choroba dróg płciowych
Chlamydia trachomatis to jedna z bakterii przenoszonych drogą płciową. Można się nią zarazić również przy porodzie albo w skutek bezpośredniego kontaktu z chorą osobą. Bakteria nie jest w stanie przetrwać poza żywym organizmem, dlatego bezpośredni kontakt z zarażonym jest niezbędnym warunkiem zakażenia. Jeśli do niego dojdzie, bakteria rozwija się w organizmie, zajmując kolejne komórki i wywołując chlamydiozę. Okres rozwoju choroby wynosi od kliku dni do kilku miesięcy. Objawy w początkowej fazie często są praktycznie niezauważalnie, dlatego wiele osób nie zdaje sobie sprawę z zarażenia. Symptomy bardzo często bywają mylone również z objawami innych jednostek chorobowych, na przykład schorzeń układu moczowego albo reumatoidalnego zapalenia stawów. Dużo bardziej szkodliwe dla naszego organizmu niż bezpośrednie objawy mogą okazać się powikłania po chorobie. Ich skutkiem może być na przykład stan zapalny narządów płciowych, ale również niepłodność albo poronienie.
Choroba zagraża przede wszystkim młodym osobom, często zmieniających partnerów seksualnych. Najbardziej powszechnym sposobem zarażenia Chlamydia trachomatis jest współżycie bez zabezpieczenia. Czynnikiem zwiększającym ryzyko zarażenia w przypadku kobiet jest przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych. W związku z tym, że chlamydioza zwykle przebiega bezobjawowo, zarażony może przenosić bakterie na kolejnych partnerów, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Z tego powodu bardzo ważne są staranny dobór partnerów seksualnych, znajomość ich przeszłości, a także stosowanie prezerwatyw, nawet jeśli kobieta przyjmuje tabletki antykoncepcyjne. Jak do tej pory nie wynaleziono jeszcze szczepionki na chlamydiozę, dlatego nie ma innego efektywnego zabezpieczenia przed zarażeniem.
Najskuteczniejszym sposobem sprawdzenia, czy jesteśmy chorzy jest badanie na chlamydię. Warto zdecydować się na nie, jeśli podejrzewamy, że mogliśmy zostać zakażeni, na przykład w czasie przygodnego stosunku z przypadkową osobą. Jako materiał do badania pobiera się wymaz z szyjki macicy lub pochwy w przypadku kobiet, spermę w przypadku mężczyzn bądź też wymaz z cewki moczowej lub spojówek albo próbkę moczu. Wyniki są dostępne zwykle po 10 dniach od rozpoczęcia badania. Niestety, ilość laboratoriów, które wykonują tego rodzaju badania na terenie naszego kraju nie jest zbyt duża. Niemniej jednak w razie poważnego podejrzenia zakażenia, warto włożyć nieco wysiłku w znalezienie takiego zakładu. Nieleczona chlamydioza wywołuje groźne powikłania. Poza tym każdy kolejny partner, z którym będziemy współżyć będzie narażony na zarażenie. Zgodnie z zaleceniami lekarzy każda aktywna seksualnie osoba, zmieniająca często partnerów seksualnych powinna wykonywać test na chlamydiozę raz do roku.
Test na chlamydię, zamówisz na stronie: https://drwenerolog.pl/produkt/chlamydioza-test-badanie/
Jeśli obecność bakterii w organizmie zostanie potwierdzona, należy jak najszybciej wdrożyć odpowiednią terapię, oczywiście w konsultacji z lekarzem. Leczenie zazwyczaj polega na doustnym przyjmowaniu antybiotyków. Co ważne, powinni poddać się mu oboje partnerzy, w przeciwnym razie szybko dojdzie do nawrotu choroby. Jeśli terapia zostanie doprowadzona do końca, chlamydioza może zostać całkowicie wyleczona. Dla potwierdzenia powinno się wykonać po raz kolejny badanie na chlamydię.
Przeczytaj również
- Body wrapping – kosmetyki do domowego zabiegu antycellulitowego
- Czy łupież pstry jest zaraźliwy? Odkryj całą prawdę o tej niezwykle uciążliwej chorobie!
- Krem przeciwzmarszczkowy – kilka słów o kremach przeciwzmarszczkowych
- Skuteczne usuwanie blizn zabiegami medycyny estetycznej
- Jak sprawić, by łupież pstry nie powrócił?
- Nasiona chia – opis, właściwości, zastosowanie
2 komentarzy
Weszka:
Przecież to w gruncie rzeczy nie ma żadnego znaczenia czy były to choroby układu moczowego czy może chlamydia. Tak czy tak trzeba iść do lekarza, a nie się próbować samemu dowiadywać w czym jest rzecz. Powinno być to normalne, ale u nas wciąż ludzie wolą sami się domyślać zamiast robić badania.
Dawid:
Tak to już jest, u nas jak zwykle brakuje środka. Albo ktoś uważa, że jest chory na wszystko i chodzi po lekarzach jak pochlastany, albo ma taką chorobę jak chlamydia czy inne i okazuje się, że nie ma żadnych szans na prawidłową diagnozę, bo nawet nie chce się zbadać.