Glista ludzka u dziecka
O tym, jak trudno jest utrzymać higienę osobistą kilkulatka, nie trzeba mówić żadnemu rodzicowi. Każdy jednak ma gorącą nadzieję, że jego dziecka nie dotyczą problemy pasożytów. Glista ludzka u dziecka to jeden z najczęściej występujących pasożytów. Na zakażenie nim najbardziej narażone są dzieci z powodu trudności w utrzymaniu higieny osobistej, szczególnie higieny rąk. Czym jest glista ludzka? Jak się objawia zakażenie u dziecka i w jaki sposób można się jej pozbyć?
Glista u dziecka
Glista ludzka to pasożytniczy nicień jelitowy. Odżywia się nabłonkiem jelita cienkiego człowieka, a zatem jego najwyższym priorytetem jest dostać się w dogodne miejsce i złożyć jak największą liczbę jaj, by zostawić po sobie potomstwo. Glista ludzka składa nawet 200 tysięcy jaj dziennie! Dorosłe osobniki osiągają długość od 15 do 52 cm.
Pojawiając się w jelicie cienkim, glista otrzymuje to, co jest jej niezbędne do wzrostu – rozdrobniony i częściowo strawiony pokarm, z którego może czerpać niezbędne dla siebie substancje odżywcze. Tym samym nie dopuszcza do wchłaniania się składników odżywczych do komórek organizmu człowieka. Glista ludzka u dzieci jest ogromnym problemem – prowadzi do niedożywienia, co w konsekwencji może skutkować osłabieniem odporności oraz spowolnieniem tempa wzrostu i rozwoju dziecka.
Przyczyny zakażenia i fazy rozwoju
Glista ludzka u dziecka pojawia się na skutek nieprzestrzegania higieny osobistej. Dzieci mają tendencję do wkładania do buzi palców, bez względu na to, czego wcześniej dotykały i czym się bawiły. Zdarza się, że wkładają do buzi przedmioty, które wcześniej upadły na ziemię lub do piaskownicy.
Źródłem zakażenia najczęściej są toalety. Dzieci po skorzystaniu z toalety bardzo często nie myją rąk, a następnie biorą do ręki posiłek. Do zakażenia dochodzi na skutek zjedzenia jaja inwazyjnego.
Po wyklucia się z jaja w jelicie cienkim, larwa penetruje jego ścianę i przenika do krwioobiegu, skąd trafia do pęcherzyków płucnych, a tam linieje. Larwa próbuje się wydostać z płuc przez tchawicę i przełyk – połykana wraz ze śliną trafia do żołądka, a następnie do jelita – tam rośnie i dojrzewa. W związku z tak skomplikowaną drogą, jaką musi przebyć larwa, zanim trafi do jelita, objawy są bardzo różnorodne i dotyczą różnych organów.
Objawy i sposób leczenia glisty ludzkiej
Glista ludzka, na skutek wydalania swoich odchodów, powoduje odczyny alergiczne, objawiające się wysypką skórną. Pojawia się łzawienie, zapalenie spojówek oraz suchy kaszel (odchrząkiwanie drażniących nabłonek przełyku larw). Występują również objawy ze strony układu nerwowego. Jest to bezsenność oraz nadmierna pobudliwość nerwowa. Mogą się zdarzyć objawy, które przypominają padaczkę. Objawem pojawiającym się po dłuższym czasie u dziecka może być niedożywienie, brak energii i apatia, nawet pomimo właściwego odżywiania i odpowiedniej podaży witamin i minerałów.
Glistnicę u dziecka wykrywa się sprawdzając obecność jaj w kale, ale również badając krew na obecność pasożytów. W tym przypadku badanie może dać jednak wynik fałszywie ujemny – pasożyt nie jest wykrywany, pomimo że jest obecny. Dlatego ważne jest, by w przypadku zaistniałych objawów, sugerujących glistnicę, wykonać dwa badania.
Glistę ludzką u dziecka leczy się lekami przeciwpasożytniczymi. Leczenie może potrwać nawet kilka lat, jednak tylko w skrajnych przypadkach. Zazwyczaj dobre efekty leczenia farmakologicznego uzyskuje się po około 1-2 miesiącach od rozpoczęcia farmakoterapii. Należy więc uzbroić się w odpowiednie leki oraz ogromną dawkę cierpliwości, aby dziecko mogło się pozbyć pasożyta raz na zawsze.
3 komentarzy
Jan z Czarnolasu:
Jak się pojawi glista ludzka u dziecka, to przygotujcie się na to, że leczenie potrwa nawet dwa miesiące albo i lepiej. Kiedyś wydaje mi się, że to szybciej szło, ale teraz pewnie się uodporniły na leki i niestety wiele tygodni leczenia i zgrzytania zębami przez dziecko przed Wami.
skrzynka:
Mi się natomiast wydaje, że glista ludzka u dzieci jest jednak znacznie rzadziej. Bo kiedyś ludzie nie zwracali tak uwagi na higienę, i nie tylko o mycie rąk u dzieci mi chodzi. Przecież kiedyś dzieci chodziły umorusane po pas przez cały dzień i nikt bluzeczek nie zmieniał.
Mama:
Niestety nie jest rzadziej, my właśnie walczymy drugi raz i nie jest to problem nie mycia rąk ale chodzenia do żłobka. Co z tego, że moje zostało już raz wyleczone, w środowisku jest nosiciel i po 6 mieciącach przerwy znów się leczymy…