Fakty i mity żywieniowe
W powszechnej opinii funkcjonuje mnóstwo „prawd” na temat odżywiania, które są często powtarzane i pozornie brzmią całkiem sensownie. Rozprawiamy się z najbardziej szkodliwymi mitami, które mogą spowodować spore szkody w organizmie, kłopoty gastryczne oraz problemy z odchudzaniem i zrzuceniem zbędnych kilogramów.
Mit 1: Jeżeli masz na coś ochotę, to organizm się tego domaga
Według badań, kobiety częściej niż mężczyźni mają „zachcianki” żywieniowe i to one z reguły decydują się na zjedzenie czegoś pod wpływem impulsu. Najczęściej jest tak, gdy są w ciąży, ale także przed miesiączką, gdy mają z reguły ochotę na „coś słodkiego”. Prawdą jest, że czekolada zawiera np. kofeinę, teobrominę czy magnez, które są składnikami farmakologicznie czynnymi, łagodzącymi symptomy przedmiesiączkowe. Ale w całej tabliczce czekolady jest zaledwie 50 mg magnezu, podczas gdy pomocna byłaby dawka przekraczająca 1000 mg. Aby więc miała być skuteczna, należałoby zjeść ponad 20 tabliczek czekolady – jednorazowo…
Decydują więc tu czynniki psychologiczne, a nie fizjologiczne. Większy wpływ ma więc poczucie przygnębienia czy brak humoru, który „trzeba poprawić”, a nie realne potrzeby organizmu pod względem żywieniowym. Podobny mechanizm rządzi wszystkimi innymi zachciankami żywieniowymi, czyli także chipsami, przekąskami, a nawet piwem – abstrahując od uzależnienia i choroby alkoholowej.
Mit 2: Diety wegetariańskie są zdrowsze od mięsnych
Diety wegetariańskie mogą być mniej lub bardziej restrykcyjne, podobnie jak opierające się na jedzeniu produktów mięsnych. Wprawdzie część badań naukowych wykazało, że wegetarianie żyją dłużej, niż osoby jedzące mięso, ale dopiero teraz są one powtarzane i wzbogacane o bardzo istotną zmienną. Z reguły bowiem wegetarianie wybierają zdrowszy styl życia, nie tylko skupiając się na diecie. Są bardziej aktywni fizycznie, nie jedzą żywności wysoko przetworzonej, rezygnują z używek i alkoholu. To wszystko może sprawiać, że w dobrym zdrowiu dożywają dłuższego wieku.
Diety wegetariańskie mogą wręcz okazać się szkodliwe, w przypadku, gdy mięso nie jest zastępowane produktami zawierającymi występujące w nim minerały – np. żelazo i cynk – oraz witaminę B12.
Mit 3: Uprawianie sportu nie pomoże w odchudzaniu
Często można usłyszeć, że ćwiczenia fizyczne wprawdzie powodują spalanie kalorii, ale wpływają też na zwiększone poczucie głodu i co za tym idzie, przyjmowanie większej ilości pokarmu. I mamy błędne koło, bo więcej spalamy, ale jeszcze więcej kalorii przyjmujemy, więc dobrze będzie jeśli uda nam się utrzymać obecną wagę.
Nic bardziej mylnego. Wiele prac naukowych dowodzi, że jest zupełnie odwrotnie. Czasami jednak zwiększona aktywność fizyczna nie daje zadowalających rezultatów. Wynika to najczęściej z niewłaściwie skomponowanej diety, opartej na żywności trudno przyswajalnej i ubogiej w składniki odżywcze. Nie można więc zakładać, że wystarczy sporo ćwiczyć, by schudnąć, bo przy zbyt obfitych posiłkach opartych o fast foody, słodycze i słone przekąski, niewiele uda nam się schudnąć. A i forma nie będzie zadowalająca. Jeśli jednak choć trochę zmienimy nawyki i będziemy się pilnować, oprócz spadku masy ciała, zyskamy też lepsze samopoczucie, wynikające z wydzielanych podczas i po treningu endorfin, odpowiadających za poprawę nastroju.
Mit 4: Kieliszek czerwonego wina codziennie jest bardzo zdrowy
Niektórzy twierdzą nawet, że czerwone wino wzmacnia układ krwionośny. Chyba przede wszystkim dlatego, że kolor czerwonego wina jest podobny do krwi… Wino zawiera wprawdzie polifenole, działające osłabiająco na wolne rodniki, które atakują śródbłonek naczyniowy, ale jedna lampka niewiele pomoże. Aby zapobiec miażdżycy, należałoby pić pół litra wina dziennie, czyli… całą butelkę. Odniosłoby to jednak skutek odwrotny, bo nawet kardiolodzy twierdzą, że nie powinno się wypijać więcej, niż jednego kieliszka na 24 godziny. Podczas picia wina, nie ma więc sensu tłumaczyć się troską o zdrowie, a po prostu skupić się na smaku. Przywoływany często argument, dotyczący Francuzów, którzy rzadziej chorują na serce, także łatwo obalić. Wprawdzie wino do obiadu jest tam niemal obowiązkowe, ale warto spojrzeć też, co na ten obiad jedzą. Na talerzach Francuzów królują owoce, warzywa oraz ryby. Ponadto wino zakwasza organizm.
Mit 5: Jogurty wzmacniają odporność
Powszechnie uważa się, że spożywanie jogurtów wzmacnia organizm, a wręcz działa jak naturalne antybiotyki, chroniąc nas przed infekcjami. Głównie dlatego, że mają „żywe kultury bakterii”, czyli zawierają bakterie probiotyczne.
– Udowodnione lecznicze działanie mają tylko niektóre szczepy bakterii i tylko na niektóre dolegliwości – podkreśla jednak dr Piotr Dziechciarz z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Żywności jest jeszcze bardziej zdecydowana. Po analizie badań dotyczących rzekomego wzmacniania organizmu, zabroniła producentom i dystrybutorom jogurtów powoływać się na ten „fakt” w ich reklamach. Żadne prace naukowe – a było ich bez liku – nie udowodniły takiego działania jogurtów.
Mit 6: Gotowane warzywa mają mniej witamin, niż surowe
Jest tym w tym trochę prawdy, ale niewiele. Część warzyw traci podczas gotowania nawet 50 proc. niektórych witamin z grupy B oraz witaminę C. Ale pozostałe stają się dzięki temu znacznie łatwiej przyswajalne dla organizmu. W surowych warzywach jest też więcej błonnika, który wprawdzie wspomaga trawienie, ale przeszkadza we wchłanianiu witamin.
- Ugotowanie marchewki czy kapusty sprawia, że nawet jeśli część witamin zostanie utracona, to i tak reszta wchłonie się lepiej niż w przypadku surowego warzywa – podkreśla dr Wojciech Kolanowski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Przeczytaj również
- Body wrapping – kosmetyki do domowego zabiegu antycellulitowego
- Czy łupież pstry jest zaraźliwy? Odkryj całą prawdę o tej niezwykle uciążliwej chorobie!
- Krem przeciwzmarszczkowy – kilka słów o kremach przeciwzmarszczkowych
- Skuteczne usuwanie blizn zabiegami medycyny estetycznej
- Jak sprawić, by łupież pstry nie powrócił?
- Nasiona chia – opis, właściwości, zastosowanie
1 komentarz
Teresa:
Poza tym jeśli warzywa gotujemy na parze znacznie mniej witamin tracą.