Tasiemiec bąblowcowy
Choroby pasożytnicze są niezwykle groźne dla człowieka, więc warto znać zagrożenie i przede wszystkim wiedzieć, jak się przed nimi ochronić. Szczególnie niebezpieczna jest bąblowica wywoływana przez tasiemiec bąblowcowy. Na chorobę narażeni są zwłaszcza miłośnicy jedzenia malin lub jagód prosto z krzaczka, rosnącego w lesie oraz właściciele psów.
Tasiemiec bąblowcowy – mały, ale bardzo niebezpieczny
Ten gatunek tasiemca nie wyróżnia się specjalnie wielkością, ponieważ osiąga zaledwie 2-5 mm długości, jednak zarażenie się nim wywołuje niezwykle groźną dla zdrowia, a nawet życia człowieka chorobę, zwaną bąblowicą.
Tasiemiec bąblowiec w postaci Echinococcus granulosus wywołuje bąblowicę jednojamową, z kolei postać Echinococcus multilocularis prowadzi do bąblowicy wielojamowej. Co ciekawe, człowiek jest tak naprawdę przypadkowym żywicielem pośrednim. Bąblowica w sumie dość rzadko zdarza się wśród ludzi, ponieważ odnotowuje się jedynie kilkadziesiąt przypadków zachorowań rocznie, jednak nie można lekceważyć zagrożenia. Powikłania są niezwykle niebezpieczne.
Jak można zarazić się tasiemcem bąblowcem?
Dorosła postać tasiemca pasożytuje w jelicie cienkim psa, wilka, bądź lisa. Warto wiedzieć, że tasiemiec bąblowcowy może przebywać w organizmie pupila domowego nawet przez kilka lat i nie dawać żadnych objawów, dlatego tak istotne będzie systematyczne odrobaczanie pieska. Czasami zdarza się, że szczeniaki zaatakowane przez tasiemca mają problemy z wchłanianiem pokarmów oraz zdarzają się im biegunki i wymioty, a niekiedy także uporczywy świąd.
Człowiek zaraża się bąblowcem w trakcie pieszczot i zabawy z psem. Bardzo niebezpieczne jest całowanie psa w pysk i pozwalanie, aby on lizał naszą twarz. Nawet głaskanie psa może doprowadzić do zarażenia, ponieważ jaja tasiemca mogą być przeczepione do sierści pupila.
Innym źródłem zakażenia będą owoce leśne. To na nich mogą się znaleźć jaja tasiemca, wydalone przez lisy i dlatego nie zaleca się jedzenia nieumytych malin, jagód czy jeżyn zerwanych podczas spaceru po lesie. Oczywiście nie zawsze zjedzenie owocu prosto z krzaczka skutkuje zarażeniem, ale trzeba mieć świadomość ryzyka. Warto przy tym sobie uświadomić, że choroba nigdy nie rozwija się od razu, a badania krwi na obecność pasożyta mogą dać wiarygodne wyniki dopiero po kilku miesiącach.
Tasiemiec bąblowiec – objawy
Bąblowica jednojamowa jest zazwyczaj zlokalizowana w wątrobie, ewentualnie w płucach. Co ważne, przy umiejscowieniu w płucach larwa tasiemca niekiedy rozwija się nawet kilka lat i nie daje przez ten czas żadnych symptomów. Zaatakowany organizm próbuje się bronić przed larwą i dlatego otacza ją otoczką łącznotkankową, w efekcie której pojawia się bąbel (cysta), wypełniony płynem. Na jego ściankach powstają pęcherze wtórne, a w nich są główki tasiemca. W miarę narastania cysty, wzmaga się też nacisk na sąsiednie tkanki, co prowadzi do zaburzeń ich funkcji, a także pojawienia się stanu zapalnego. W skrajnych przypadkach może dojść do martwicy. Trzeba też pamiętać, że tasiemiec bąblowcowy wydziela toksyny, które skutkują reakcjami uczuleniowymi.
Z kolei bąblowica wielojamowa najczęściej występuje w wątrobie, ale w tym przypadku nie będzie wokół pasożyta cysty. Tasiemiec będzie zaś tworzył sieć wypustek i tym samym poszerzał swoje oddziaływanie na inne narządy, np. na płuca. Sam proces przypomina sposób tworzenia się przerzutów przy nowotworze. Ten typ bąblowicy charakteryzuje się powiększeniem wątroby oraz żółtaczką.
Tasiemiec bąblowcowy objawy ma zależne od lokalizacji. Przy jego umiejscowieniu w wątrobie dochodzi do niewydolności wątroby, zapalenia dróg żółciowych, nadciśnienia wrotnego i żółtaczki mechanicznej. Kiedy tasiemiec bąblowiec znajduje się w płucach, tworzą się stany zapalne w dolnych drogach oddechowych, a chory będzie odczuwał duszności. Jednocześnie pojawi się kaszel. Jeżeli pasożyt znajdzie się w mózgu, to następstwem okazują stany padaczkowe, zaburzenia świadomości i kłopoty z widzeniem.
Leczenie bąblowicy
Terapia w tym przypadku jest długa i polega na przyjmowaniu leków niszczących pasożyta i jego larwy. Czasami niezbędne jest też usuwanie chirurgiczne zaatakowanych tkanek i dlatego należy zwrócić uwagę na profilaktykę – systematycznie odrobaczać psa i nie pozwalać mu na lizanie naszej twarzy, a także nie zjadać owoców leśnych bezpośrednio z krzaczka.
2 komentarzy
koniec Polski:
Czy powiedzenie „pies ci mordę lizał” to tak naprawdę jest niezła wrzutka, dużo większa niż by kogoś obrazić w tradycyjny sposób. Jak widzę te wszystkie pańcie, którym pyski oblizują ich kundle a potem się miętolą ze swoimi pajacami, to tylko pusty śmiech mnie ogarnia na widok tych frajerów.
ob:
o matko… już sam opis tego co napisałeś jest tak obrzydliwy, że lepiej nie mówić, zwłaszcza że to sobie wyobraziłam…. Tasiemiec bąblowiec to problem wielu zwierząt, ale to prawda, że ich państwo pozostają czasem bezmyślni na poziomie równie beznadziejnym jak ich pies czy kot, które podobno nie mają inteligencji, tylko instynkt.