Dieta w chorobie glutenowej
Nie tylko skazanie do końca życia na pokarmy całkowicie pozbawione glutenu, ale również zwiększone ryzyko wystąpienia depresji – takie są efekty celiakii, zwanej też chorobą trzewną. Wyleczyć się jej nie da, ale można zatrzymać postępujące pustoszenie układu pokarmowego poprzez stosowanie ścisłej diety.
W przeprowadzonych w 2013 roku badaniach wzięło udział 177 kobiet z całego świata. Wszystkie miały chorobę glutenową. Wyniki opublikowano w prestiżowym magazynie naukowym Chronic Illness. Oprócz oczywistych przy tym schorzeniu zaburzeń układu pokarmowego, związanych z niemożliwością odpowiedniego odżywienia organizmu, badacze stwierdzili jednak również zwiększone ryzyko depresji. Wątpliwości wynikające z przyczyn tego stanu nie zostały rozwiane, można jedynie podejrzewać, że ich powodem jest permanentne odmawianie sobie wielu produktów spożywczych, życie w ciągłym napięciu i analiza składu pokarmów oraz poczucie braku przynależności do grupy, jaką jest społeczność, która może w dowolny sposób korzystać z uroków kuchni całego świata.
Podczas choroby glutenowej dieta jest jednak niezbędna. Obecnie tylko ona może zatrzymać postępującą chorobę, a raczej jej skutki. Przyczyn – przy obecnym stanie wiedzy medycznej – nie da się leczyć. W największym skrócie: chorym nie wolno spożywać produktów zawierających gluten (tutaj znajdziesz szczegółową tabelę), czyli skrobiowych (należą d nich m.in. chleb oraz makarony), a także innych przygotowanych na podstawie ziarn zbóż. Nawet ich niewielki dodatek, a w ostrych przypadkach choroby, wręcz śladowe ilości glutenu, mogą mieć zgubne skutki la chorego.
Czym jest jednak ślad glutenu? Najczęściej to wręcz zanieczyszczenie, pojawiające się na różnych etapach produkcji. Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej przeprowadziło nawet badania, z których niezbicie wynika, że nawet produkty naturalnie bezglutenowe mogą mieć jego ślady, pojawiające się choćby w momencie mielenia przez nieoczyszczone wcześniej młyny, styczność na liniach produkcyjnych czy podczas sortowania.
Dlatego na diecie bezglutenowej najbezpieczniej jest samemu przygotowywać sobie posiłki. Wymaga to oczywiście czasu, ale zapewnia największy spokój umysłu i najmniej skutków ubocznych. W tym celu należy korzystać z produktów naturalnie bezglutenowych. Do tej grupy zaliczyć można m.in. kukurydzę, ziemniaki, ryż, proso, grykę, maniok, soczewicę, fasolę, soję, tapiokę, amarantus, sago, sorgo, teff i wszystkie ich przetwory. Glutenu nie zawierają również orzechy oraz nieprzetworzone mięso, owoce i warzywa. Według prawa symbolem przekreślonego kłosa, którym określa się produkty bezglutenowe, określa się produkty przetworzone, które zawierają mniej niż 20 ppm glutenu (20 mg na 1 kg).
Jak ograniczyć do minimum nieświadome spożycie glutenu, czyli mówiąc wprost: jak nie ryzykować i nie zwariować? Oczywiście najważniejsze to wybieranie produktów oznaczonych symbolem, informującym o tym, że są bezglutenowe. Mamy wtedy pewność, że producent wiedział co i dlaczego robi. Trzeba też wyeliminować z diety produkty, których skład może mieć nieznane składniki – nigdy nie wiadomo w jaki sposób były produkowane, nie mamy też pewności, że linia technologiczna była sterylizowana, a podczas procesu przetwarzania żadne produkty z glutenem nie były do produktu dodane. Najbardziej ostrożni uważają także podczas zakupów produktów naturalnie bezglutenowych. Nawet mąkę kukurydzianą i sojową kupują u specjalistycznych producentów, zajmujących się żywnością bezglutenową.
1 komentarz
Marek:
Ja sobie czasem pozwalam, bo nie mam ostrych objawów. Ale góra raz na dwa tygodnie mogę coś „normalnego” zjeść. Dieta w chorobie glutenowej na szczęście też może być smaczna. Wielki minus- praktycznie w żadnej restauracji, a w domu trzeba mieć dużo czasu.