Zespół jelita drażliwego – trudna diagnoza
To choroba często mylona z innymi, a do jej zdiagnozowania niezbędne są badania laboratoryjne i obrazowe. Choruje na nią około 20 proc. populacji, ale średnio co druga osoba nawet nie zgłasza się do lekarza.
Także z tego powodu wielu lekarzy tej jednostki chorobowej po prostu nie rozpoznaje. Zacząć bowiem należy od dokładnego wywiadu i szczegółowych pytań nie tylko o rodzaj dolegliwości i to jak długo się utrzymują, ale również styl życia, a nawet… charakter. Ważne jest to czy bóle brzucha i podbrzusza dokuczają pacjentowi łącznie przez trzy miesiące rocznie oraz czy łagodzi je wypróżnienie. Lekarz musi dowiedzieć się także czy nie wiążą się z krwią w stolcu, spadkiem masy ciała i gorączkami. Jednak do postawienia bezsprzecznie prawdziwej diagnozy i tak niezbędne są badania laboratoryjne i obrazowe.
Zaczyna się od morfologii krwi i OB, a także testu na utajoną w kale krew. Czasami lekarz wykonuje też badanie per rectum, czyli sprawdzenie odbytnicy palcem tuż nad zwieraczami. Od tej metody od kilku lat się już jednak odchodzi, zastępując ją rektoskopią, czyli wkładaniem do odbytnicy wziernika, który pozwala na obejrzenie jelita grubego na odcinku nawet 20 ostatnich centymetrów. Pozwala to wykryć ewentualne zmiany.
Zmagający się z biegunkami najczęściej muszą też zrobić posiew na obecność pasożytów, niekiedy również wykonać oznaczenie poziomu TSH we krwi. Ma to na celu wykluczenie niedoczynności lub nadczynności tarczycy, które występują – odpowiednio – przy zaparciach i biegunkach. Najważniejsze badanie obrazowe to natomiast USG jamy brzusznej. U kobiet czasami zalecane jest kontrolne badanie ginekologiczne. Niekiedy wykonuje się również gastroskopię oraz kolonoskopię – tę jednak głównie osobom, które ukończyły już 50 lat lub są genetycznie obciążone możliwością zachorowania na raka jelita grubego. Jeśli wszystkie wyniki dają pozytywne dla pacjenta rezultaty, okazuje się, że przyczyną jego dolegliwości jest nadwrażliwe jelito.
Zespół nadwrażliwego jelita a dolegliwości psychiczne
Według statystyk nawet u 86 proc. osób cierpiących na zespół nadwrażliwego jelita diagnozuje się psychozy, depresję oraz stany lękowe. Lekarze nie są jednak zgodni co jest następstwem czego. Czy kłopoty jelit wynikają z chorób psychicznych czy może to kłopoty gastryczne powodują niestabilność układu nerwowego. Faktem jest, że na zespół jelita nadwrażliwego (ZJN) choruje około 20 proc. populacji i nawet dwa lub trzy razy częściej borykają się z nim kobiety, niż mężczyźni. Z reguły dolegliwości dokuczają osobom w wieku 30-40 lat.
Zespół nadwrażliwego jelita polega na dysfunkcyjnym działaniu części jelita, które kurczy się zbyt szybko lub za wolno, co wywołuje biegunki oraz zaparcia. Niekiedy podobne objawy związane są jednak ze znacznie poważniejszymi chorobami – choćby zapaleniem wyrostka robaczkowego, zapaleniem śluzówki, celiakią, a nawet rakiem żołądka, jelita grubego czy trzustki. Żadne badanie nie stwierdza jednak jednoznacznie zespołu nadwrażliwego jelita. Można je zdiagnozować jedynie poprzez wykluczenie innych chorób.